niedziela, 20 marca 2011

wpis epicki

przyszła do mnie w nocy,
czarna świńska zjawa.
ciągle wołając pomocy,
wiedziałam czego chciała...
spojrzałam tej świni prosto w oczy,
pełne parszywego zakłamania.
dumnie się pręży, milczy, powoli kroczy.

pytam o wszystko, o cel wizyty,
chcę jej dotknąć - ucieka.

- trafiłam na dziwnego człowieka- bezczelnie warknęła-
jestem tym, czego tak bardzo ci brak.

- czym więc jesteś moje kochanie???

odrzekła mi tylko:
na imię mam zaufanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz