niedziela, 22 kwietnia 2012

zębina

minęło ponad pół roku.
mam straszną ochotę się do Niego odezwać.
to galopuje, rozrasta się w każdej komórce mojego ciała.
był tylko mój. był.
a teraz nie mam nic swojego.
ludzie mają swoich partnerów, swoich przyjaciół.
a ja od pół roku... nie mam nic swojego.
ja i On. byliśmy toksyczni, On mnie zabijał.... ale miałam. miałam choć złudzenie.
pojawił się ktoś, kto jest lepszy od Niego. ktoś kogo mogłabym pokochać. dlaczego więc nadal myślę o Nim? dlaczego teraz siedzę i płaczę?
to byłby takie proste.... wymyśliłabym błahy powód, w którym tylko On mógłby mi pomóc. jaki? pf.... "hej, wiem, że między nami jest dziwnie, ale tylko Ty możesz wyjaśnić mi proces usunięcia zębiny próchnicowej. wiesz... na zajęciach z prawa medycznego mamy casusy. mnie trafił się ten, ze stomatologii i mogłam się zgłosić tylko do Ciebie. od tego zależy moje zaliczenie, ale zrozumiem, jeśli się nie odezwiesz."
odezwałby się.
myślę o nim, bo już nie jestem na Niego zła. przeszło mi. i ten moment, kiedy w dniu moich urodzin dostałam SMS'a z życzeniami. pamiętam, wyświetliła mi się jego ksywa na telefonie.



wtedy przestałam oddychać na jakiś czas.



czy to moja tęsknota? czy może znowu mam ochotę mieć jakąkolwiek władzę, nad jego życiem. może chce poznać alinę, może chcę ją wyeliminować. nie powinnam. wiem. ah te moje plugawe egocentryczne zapędy.

"I heard, that your settled down. That you, found a girl and..."


błagam.
nie pozwólcie mi się do Niego odezwać.

czwartek, 5 kwietnia 2012

uciekam

wyjeżdżam. na krótko, ale zawsze coś. mam nadzieję, że ten czas mądrze wykorzystam. mam nadzieję, że przestanę, jak zwykłam ostatnio, pić co wieczór i rzewnie płakać. już taka byłam. na pierwszym roku studiów. teraz bez dwóch zdań wolę moją obecną hipokryzję emocjonalną aniżeli poprzednie lęki.

a więc....
znalazłaś się droga alino. ciekawe, jaka jesteś. ciekawe jak wyglądasz. poznał cię w klubie, więc najpierw spodobałaś mu się fizycznie. zapewne jesteś szczupła, twoja karnacja ma oliwkowy odcień. masz długie nogi. zawsze to lubił. przypuszczam, że masz ciemne włosy i niebieskie oczy. zęby. masz ładny i słodki uśmiech. jesteś naturalna i delikatna. dla niego. dla mnie jesteś nijaka. nie pijesz alkoholu, a to świadczy o fakcie, że albo jesteś alkoholiczką albo jesteś niedostosowana społecznie. z tego co udało mi się ustalić, jesteś ogromną przeciwniczką alkoholu. nie pijesz nigdy a i On się przy tobie wstrzymuje. zabawne. zawsze był niczym chorągiewka. dostosowywał się. ze mną zaczął palić, przy tobie przestanie pić. masz prostą konstrukcję. musisz mieć. i w żadnym wypadku, zabraniam ci być podobną do mnie. a więc.... spotykacie się regularnie. ciekawe czy masz jakieś pasje. tak bardzo chcę, żebyś była głupia. pusta i nic nie warta.

bo ty, droga alino, nie zdajesz spbie sprawy z tego na co się porywasz. jego trzeba prowadzić za rączkę, z nim trzeba być, nim się trzeba zajmować i jego trzeba przeżywać. ty go nie zrozumiesz, nie będziesz rozróżniać jego uśmiechów i liczyć pieprzyków na jego policzkach. nie będziesz potrafiła się z nim śmiać do łez. nie zrozumiesz jego chorych ambicji, nie będziesz pocieszać go, jak znowu pokłóci się z ojcem. przyjdzie taki czas, że zabraknie ci sił, argumentów i pomysłów na niego. nie zrozumiesz jego świata i zaczniesz konkurować z jego matką. nie podołasz temu wszystkiemu, nie będziesz tolerować jego humorów i wiecznie na niego czekać. dlaczego? bo nie jesteś mną. mam nadzieję, nie podołasz....


minęło prawie pół roku.
ja nadal nie mam nic. obok dziwnego hamowanego zakochania do pewnego typa spod ciemnej gwiazdy i ogromu bólu, jaki czuję do Niego i do ciebie alino. że ośmieliłaś się pojawić w jego życiu.


niedługo będę w stanie pożyczyć Ci szczęścia z nią u boku, a Ty nie zauważysz nawet, że to ja chciałabym być na jej miejscu. niedługo tak będzie, obiecuję. pracuję nad tym.



uciekam.
chcę uciec.
uciekam.